Nic tak nie uspokaja, jak opiekowanie się dzieckiem w wieku wczesno podstawówkowym. Nocne rozmowy o krokodylach w polskich rzekach, żółwiach wodnych, meduzach i xboxach, to miła odskocznia od nieskładnych zdań wypowiadanych przy trzydziestym papierosie, w jakimś chlewie o piątej rano. No i te kanapki z Nutellą przegryzane plasterkami sera żółtego. Pogrążę się dalej i dodam: tacy byliśmy.
wtorek, 20 października 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz